OAZA

:-)) · Gość

Ciekawe

Karolinka Snowbaby

Temat może i nieaktualny ale Spichlerz ciagle stoi Very Happy

Właśnie... ten nasz "domek spotkań" to hmm w środku zbyt rewelacyjnie nie wygląda. Tzn jest ładny bo super zrobiony tyle że z lekka zaniedbany. Dziś ekipa idzie pozbywać się "szkodników" szczególnie z kuchni...
Bo już trochę przykro patrzeć na to co tam stoi.
Fajnie się jadło we wspólnocie ale proponuję żeby w Spichlerzu po żadnych wspólnych spotkaniach w jakiejkolwiek formie NIE ZOSTAWIAĆ JEDZENIA. Szczególnie na kilkanaście tygodni!!!!!! Tym bardziej chleba, który później jest zielony i różnych rzeczy w słoikach bo chyba oczywiste że nikt tego później nie będzie jadł jeśli nie jego. Zresztą jak później skoro to wygląda.....bleeeeeeeee.

Sysy

Karolinka Snowbaby - No cóż muszę się z Tobą zgodzić... To zielone 'coś' niedługo będzie widoczne na ścianach :/

Karolinka Snowbaby

Masakra. Niezidentyfikowane ciało w słoiku. Bleee...
Animatorzy ustalcie na spotkaniau animatorów jakiś regulamin! Nie zostawia sie jedzenia na spichlerzu!!!!!! Albo jak już się przynosi to tak żeby było na tyle ile jest ludzi a nie na x razy więcej! Ja wiem że Spichlerz to "nasz domek" ale przede wszytskim spotkań w grupach itp. Inne dłuższe pobyty jak najbardziej w porządku ale to nie znaczy że wprowadzamy się i zostawiamy wszystko jak w domu bo nie mieszkamy tam na codzień. Co więcej - młodzieży i dzieci jest DUŻO, bardzo dużo więc nie sposób żebyśmy korzystali z tych samych rzeczy. Nikt nie będzie używał szamponu który zostawiła poprzednia grupa (tym bardziej jeśli mineły tygodnie bądź miesiące!!!!!) To samo z jedzeniem - myślicie że ktoś zje to co zostanie? Po kilkunastu tygodniach? Czemu wszystko chowacie po szafkach tak żeby nikt nie widział?! Nie da się po prostu wrzucić do kosza?! Przepraszam ze tak naskakuję ale jaki sens ma magazynowanie wszystkiego na spichlerzu na miesiące po różnych spotkaniach?!
Tym bardziej warto ułożyć jakiś regulamin albo coś. Troche to moze śmieszne ale mimo wszystko niech niektórzy się uczą że ze Spichlerza korzysta bardzo dużo osób a niektórzy często. Niech się ludzie uczą po sobie sprzątać!!! I nie chowając wszystkiego po kątach. Tym bardziej jeśli to chleb..... przykre to troche:/

Karolinka Snowbaby

I czy można z tego tematu zrobić miejsce na pisanie o Spichlerzu? Tzn takie tam organizacyjne sprawy z nim związane itp. Question

Natalka

Regulamin był ustalony to był tzw dyżur sprzątający, która każda grupa miała w danym miesiącu, teraz są wakacje, więc wiadomo, że rzadko kto tam zagląda... I nie zwalajmy na brak reguł, tylko na to, żebyśmy się sami pilnowali. Regulamin był ustalony, a kolejny będzie od września.

Karolinka Snowbaby

No właśnie masz racje. Sprzątanie ze było to wiem bo moja grupa też sprzątała. A ja nie zwalam na brak regół bo czy napisałam że nie ma żadnych? Dobrze byłoby tylko niektóre mocniej podkreślić Exclamation

Śmieszne bo na spichlerzu była masa rzeczy jeszcze z czasu w ciągu roku. I ciagle jest.

Ola M(Clairvoyant)

Sysy

To niesamowicie niesamowite co piszecie, dopiero teraz Wam przyszło na sentymenty i oskarżanie wszystkich po kolei że jest źle, może trzeba by było samemu zacząć jakąś 'spichlerzową" rewolucje? Hy?

Ola M(Clairvoyant)

Nie oskarżam nikogo tylko mówię, żeby grupy zabierały swoje jedzenie ze sobą, a nie zostawiały, bo na co to komu? I nie przyszło mi na sentymenty, tylko dopiero teraz zauważyłam co tam jest i jakie przeróżne formy życia się tam rozwinęły. Normalnie można by badania prowadzić... Spichlerz jest naszym wspólnym dobrem dlatego już została wysłana ekipa do sprzątania (z tego co wiem) więc spichlerzowa rewolucja się niedługo skończy. To tylko końcowe wnioski... Very Happy

Sysy

Natalka

Osobiście z Anetką i drugą Anetką w czerwcu sprzątałyśmy spichlerz, o co prosił ks Proboszcz bo był ten budynek mu potrzebny w jakiś jego celach. I osobiście posprzątałyśmy każdą szafkę i wyrzuciłyśmy większość naszym zdaniem zbędnych rzeczy. To wszystko co mam do napisania. I wiedzmy o tym, że nie tylko grupy młodzieżowe korzystają z tego budynku.

Ola M(Clairvoyant)

hmmmm w takim razie muszę powiedzieć Księdzu Proboszczowi żeby nie zostawiał spleśniałych ogórków i grzybów w spichlerzu...

Natalka

To, że wy teraz zauważyłyście ten problem to trochę za późno. Właśnie dyskutujemy na ten temat i przemyślałyśmy cały rok i przecież ciągle kładło się na to nacisk. I uważam, że jest to kwestia czasu którym są wakacje. I nie ma co robić wielkiego problemu, bo on już jest dawno, tylko, zastanowić się, kto ten cały syf sprzątał wcześniej. Bo nie jest to pierwszy raz, najlepiej zacznijmy od siebie...